poniedziałek, 27 sierpnia 2012

My Life Dairy Part 3 .

Po godzinie 11.00 dostałam wiadomość od Zayn'a . Napisał , że za godzinę przyjadą . Chcąc , nie chcąc wstałam z łóżka i poszłam na górę zrobić sobie śniadanie . Nikogo w domu już nie było , na co dzień powinien być Alex , ale akurat dzisiaj musiał wyjść . Zrobiłam sobie dwa tosty i je zjadłam . Nawet dzisiaj nie było psa , chyba , że jest niżej . Poszłam do swojego pokoju i wybrałam ubrania , a potem z nimi poszłam do łazienki .
Poranna toaleta . Związałam włosy na czubku głowy , tak żeby mi nie przeszkadzały i przebrałam się :

Zdążyłam jeszcze znaleźć okulary , a ktoś zadzwonił do drzwi . Zbiegłam ze schodów i otworzyłam drzwi . Za nimi stał Lou , szeroko uśmiechnął si na powitanie i poszliśmy do auta . Okazało się ono większe niż przypuszczałam . Z tyłu było 6 miejsc a z przodu tradycyjnie dwa . Usiadłam na jednym z wolnych miejsc , koło Zayn'a , a naprzeciwko mnie siedział Harry  , obok którego miejsce zajął Niall . Liam i Louis siedzieli z przodu .Przywitałam się z wszystkimi .
-Co to jest ? - zapytałam na widok małych karteczek obok mnie na siedzeniu .
-Jak widać to są kartki , a wykorzystuje się je ... - zaczął tłumaczyć mi Loczek .
-Nie chodzi mi o to co to jest , ale czemu tu leżą .
-Losowaliśmy kto siedzi z przodu , ten kto wylosował kartkę z kropką , miał tam usiąść . Większa kropka prowadzi , czyli Lou .
-Nie zapytam się po co to zrobiliście , ale skoro tak to wszyscy macie prawko ?
-No jasne , a ty nie masz ? - wtrącił Malik .
-Jeśli jeszcze nie wiecie , nie skończyłam 19 lat , a we Włoszech dopiero wtedy można je zrobić .
-Masz 19 lat ?
-Prawie .
-Obstawialiśmy , że koło 17 .
-Czyli rozmowa na mój temat już była ?
-To nie masz jeszcze 19 lat ? - zmienił temat .
-Skończę dopiero 29 sierpnia .
-Ej ! Liam , to jest twój bliźniak ! - wydarł się Niall .
-Emm co ? - nie wiedziałam o co mu chodzi .
-Urodziłem się dokładnie w tej samej dacie co ty - wyjaśnił mi chłopak z przodu .
-Aha , nie powiem to dziwne .
-Ale nie możesz być jego bliźniakiem , bardziej jesteś podobna do Harolda  - zaśmiał się Louis przed kierownicą .
-Pozwolicie , że powtórzę , co ?
-Dołeczki w policzkach i loczki , to pasuje do Harry'ego - potwierdził Malik .
-I może mi jeszcze powiecie ,że jestem bliźniakiem chłopaka młodszego ode mnie o rok ?
-Ej , nie rok , tylko pół - żąchnął się Loczek .
-To i tak nie zmienia faktu , że jesteś tutaj najmłodszy .
-Harold lubi starsze dziewczyny - mruknął Niall pod nosem , ale na tyle głośno że mogłam dosłyszeć i nie ja jedna . Chłopak o którym mówił , walnął go w ramie .
-Od ciebie też jestem starsza .
-Dwa tygodnie się nie liczą .
-Ale zawsze coś .
-Tylko rok się liczy .
-Możecie się kłócić , ale ja zawsze będę starszy - wtrącił się Louis .
-Super , zeszłam na drugie miejsce .
-Trzecie , jeszcze ja , 12 styczeń - odezwał się Malik .
-A jeśli jeszcze co do godzin , to spadasz na 4 miejsce - dodał Liam .
-Okej , okej , już się nie odzywam .
-Wiek to tylko cyfry - powiedział po długiej przerwie Louis .
-Aluzja po 15 minutach ?
-Musiałem się zastanowić , co mówcie .
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . Do plaży dojechaliśmy w niespełna godzinę . Już tam chłopcy musieli pozować do zdjęć i rozdawać autografy . Gdy opuścili jedną grupę fanek , już z daleka było widać drugą .
-Uciekamy ! - wrzasnął Malik i chwycił moją rękę ,  po czym puścił się w bieg .
To co zrobił Zayn , bardzo mnie zdziwiło , ale ono zmieniło się na większe , gdy wpadliśmy na jacht . Szybko wsialiśmy do niego i Liam odpłynął , przed tym zanim fanki zdążyły ich złapać . Wypłynęliśmy trochę dalej , z dala od wszystkich i wszystkiego . Znajdowaliśmy się dość daleko , bo tylko z jednej strony można było zobaczyć zarys miasta , wszędzie indziej otaczały nas wody .
Gdy łódź się zatrzymała , chłopcy zaczęli krążyć po łodzi w krótkich spodenkach . Sama byłam już w kostiumie kąpielowym . Ani się obejrzałam  , wrzucili Blondynka do wody .
-Ej !Oszaleliście , tutaj jest strasznie głęboko ! - zaczęłam na nich krzyczeć .
-Nie przesadzaj , pływaliśmy tutaj nie raz .
-W takim razie , żadnego nie będę ratować . A jak was rekin zje , to wasza sprawa .
Oni tylko się zaśmiali i Lou , Harry i Liam skoczyli do wody , dołączając do Niall' a .
-A ty nie pływasz ? - zapytałam Malika , który wylegiwał się na słońcu .
-Pamiętasz , jak wczoraj mówili ci że nie umiem pływać? to prawda i nie zamierzam się nauczyć , wolę poleżeć na słońcu .
-Mogłam się domyślić .
Zayn przesunął się w bok i położyłam się koło niego . Zdjęłam też okulary , by potem nie mieć odbitych ich na twarzy . Zanim położyłam się zobaczyłam coś na obojczyku chłopaka .
-Masz tatuaż ? - spytałam go , a on tylko cicho się zaśmiał .
-Zależy o który ci chodzi .
-O ten na obojczyku , a tak z czystej ciekawości , to jest ich więcej ?
-Tak i tak . Dokładnie to 7 ( wiem ,że teraz jest więcej , ale po dacie można stwierdzić , że jeszcze ostatnich nie miał ;))
-Czemu je zrobiłeś ?
-Czy ja wiem , przypływ chwili , korzystanie z życia . Może lepszym pytaniem jest , a czemu nie ?
-A wiesz , może i ja sobie wkrótce zrobię .
-Serio ? Moja mowa cię przekonała ?
-Niestety , ale nie . To kolejny numerek z moich rzeczy do zrobienia .
-Tajemnicą jest też ile jest tych numerków ?
-Nie jest to żadna tajemnica , jest ich 12 .
-Czemu 12 , a nie 11 lub 13 ?
-Tyle rzeczy mi przyszło do głowy .
-Jedno już jest , czyli przeprowadzka do Anglii , numer 5 to nauczyć się pływać , zostaje jeszcze 10 .
-Zapamiętałeś .
-Tak , czyli w zamian mogę poznać kolejny numerek ?
-Nikt nie zna tej listy prócz mnie .
-A istnieje możliwość , żebym ją kiedyś poznał ?
-Może kiedyś , ale w dalekiej przyszłości , nie zdradzam sekretów osobom poznanym wczoraj .
-Czyli za miesiąc , mogę nadal próbować ?
-Próbuj cały czas , ale tylko w wyjątkowej sytuacji bym ci je powiedziała .
-Zdradź mi chociaż jeden numer i skończę ten temat .
-Ale to są moje punkty i są osobiste .
-Tylko jeden .
-Będziesz się śmiał .
-Obiecuję , że nie .
-Zastanowię się , a który chcesz poznać ?
-Hm ... może 7 .
-Wybrałeś to najgłupsze .
-Proszę powiedz .
-Ale skończysz ten temat raz na zawsze .
-Tak , no to ...
-Mogłam się nie zgadzać , dobra to pocałunek w deszczu .
-To nie jest głupie , tylko romantyczne .
-Nie mów tego nikomu !
-Co ? czemu , przecież to nie zbrodnia .
-Widzisz , to znaczy że mnie nie znasz i praktycznie nic o mnie nie wiesz .
-Znam wiele ważnych rzeczy .
-Posłucham .
-Nazywasz się Olivia Amell .
-Wow , ważna rzecz , a dokładniej Olivia Rebecca Amell .
-Okej , pełne imię znam , dalej urodziłaś się 29 sierpnia 1993 roku .
-Dokładniej w Mediolanie .
-Druga pełna informacja , mierzysz około 171 cm wzrostu .
-Skąd to wiesz , przecież ci nie mówiłam .
-Jesteś równa z Niall'em , dlatego strzelam , czyli 171 cm .
-Nom .
-Ważysz jakieś 50 kg .
-Zapamiętaj na przyszłość , dziewczyny nie pyta się o wagę .
-Ale jestem blisko ?
-Blisko .
-Okej , a mogę strzelać ?
-Czy jak mówiłam , żeby nie pytać o wagę , to słyszałeś tylko , szzszszsz ?
-Oj no przestań , jakbyś ważyła 70 czy 80 kg to rozumiem , ale teraz możesz mi zdradzić , to jak 51 ?
-Dalej .
-52 ?
-Dalej .
-53 ?
-Dalej .
-56 ?
-Wow , nie aż tak daleko .
-54 ? trafiłem ?
-Można tak powiedzieć .
-Ważysz tyle co ja bez nogi .
-Dobra , koniec tematu o wadze , dawaj dalej .
-Ulubiony kolor to żółty ?
-Znowu blisko , beżowy .
-Twoje hobby , akurat tego nie wiem .
-Zależy o które pytasz .
-To najważniejsze .
-Gotowanie .
-Może mi coś ugotujesz ?
-Kiedyś , zależy .
-A pozostałe ?
-Gra na gitarze .
-Grasz ?
-Na elektrycznej , ale teraz ona leży w domu pod łóżkiem .
-Są jeszcze jakieś ?
-Chyba nie .
-Okej teraz przeszłość , byłaś cheelederką w szkole ? albo śpiewałaś ?
-Wielki błąd i mojej przerosło nie zdradzę ci .
-Jest aż tak kolorowa , czy straszna .
-Ani jedno , ani drugie , po prostu staram się zapomnieć .
-No weź , styl sportowca , imprezowicza , łamacza serc czy różowej divy ?
-Na prawdę , chce zapomnieć .
-Chcę cię lepiej poznać .
-Ale nie musisz pytać o takie rzeczy .
-Ale to też jest ważne .
-Serio ? ale to ci się nie spodoba , albo nie uwierzysz .
-Zaskocz mnie .
-Dobra , to od 10 roku życia do 15 grałam w drużynie futbolowej  .
-Na serio nie uwierzę , ty ? ale nie wyglądasz na kogoś ...
-Na kogoś , kto potrafi nie przewrócić się przy piłce , wiesz mało znasz dziewczyny - wybuchnęłam i jak dotąd leżałam koło niego , podniosłam się .
-Nie, nie o to chodzi , tylko ładne dziewczyny na ogół nie są w drużynie , nigdy takiej nie widziałem .
-To musisz przywyknąć . A skoro dalej nie wierzysz , przyjdź do mnie , zobaczysz .
-Jas ... kurwa ! - mruknął .
-Co ?
-Coś mi do oka wpadło .
-Pokaż - przybliżyłam się do Mulata , tak że dzieliło nas teraz kilkanaście centymetrów .
Spojrzałam w jego wielkie i ciemne oczy , ale chwilę później zostałam wrzucona do wody , do tego na kogoś .
Tym kto mnie wrzucił był Harry , a wpadłam na Niall'a  , jakby mnie rzucił specjalnie na niego . Loczek z powrotem wrócił do wody .
-Chcesz mnie zabić ? Tutaj jest za głęboko , chce wyjść ! - zaczęłam się wydzierać , wręcz panikowałam .
-Spokojnie trzymam cię - powiedział chłopak na którego upadłam .
-Jak mnie puścisz Niall , to nie ręczę za siebie .
-Spoko , to teraz płyniemy dalej .
-Boże , nie stój .
-Wchodzisz mi na plecy , albo cię tu zostawię .
-Nigdy - posłusznie się przemieściłam , a chłopaki ryknęli śmiechem , bo pewnie to wyglądało przekomicznie . Niall przepłynął dalej , a mnie pozostało się go kurczowo trzymać . Mogłabym podtrzymać się innego chłopaka , ale każdy już się rozproszyli i byłam teraz od najbliższego jakieś 5 metrów dalej , a Horan płynął dalej . Po 10 minutach , jak byliśmy już daleko od wszystkich stanął .
-Niall proszę wracajmy , pewnie będziemy już niedługo odpływać .
-Będziemy tu jeszcze długo .
-Ale to nie zmienia faktu , że wyglądamy jak żaby podczas fazy godowej .
-Z tej strony na to nie patrzyłem - zaśmiał się i przeniósł mnie na jego ręce .
-Jest jeszcze gorzej , nie puszczaj - w jego oczach zobaczyłam siebie , unoszącą się na wodzie .
-Nie martw się , nie bój się wody , nie jest straszna .
-Nie puszczaj .
-Zobacz jak to jest unosić się na wodzie .
Puścił mnie , ale ręce trzymał blisko , unosiłam się , ale później wpadłam do wody , chłopak chwycił mnie w ostatniej chwili . Byłam tak wystraszona , że rzuciłam mu sie na szyję .
-Spokojnie , już cię nie zostawię .
-Możemy już wracać ?
-Cholera - zaklął cicho , ale usłyszałam bo moja głowa znajdowała się pare centymetrów od jego głowy .
-Coś się stało ?
-Nie zdziw się , jeśli jutro w gazecie zobaczysz zdjęcie nas w takiej hmm .. pozie .
-Co ?
-Fotograf jest na tamtej skale .
-Poświęcę się , pod wodę .
Oboje się zanurzyliśmy . Przemieściłam się na jego plecy i co chwila się wynurzając dopłynęliśmy do chłopaków . Niall był nieźle wkurzony , najpierw włożył mnie na łódkę , a potem sam wszedł .
Chwyciłam ręcznik i dosiadłam się do chłopaków .
-Liam , odpalaj i odpływamy - zarządził Horan .
-Co ? Mieliśmy dostać tu dłużej .
-Nie pytaj się Kurwa tylko odpalaj .
-Co się stało ? - zapytał mnie Lou , gdy Liam wykonał to co powiedział Niall i już płynęliśmy .
-Fotograf zrobił mnie i Niall'owi zdjęcie , w bardzo nieznacznej chwili - odpowiedziałam mu też cicho , a on zachichotał .
-Nieznacznej ?
-Tylko tak wyglądało .
-Czemu jest taki zły ? Nigdy taki nie jest .
-Serio ?
Zrobiło mi się przykro , bo pewnie nie chciał zdjęć ze mną i do tego w gazecie , gdzie mogło je zobaczyć tyle osób . Resztę drogi powrotnej , spędziłam między Zayn'em i Harry'm , którzy cały czas mnie zabawiali . Gdy zacumowaliśmy do brzegu , ubrałam się i wyszłam z łódki . Niall już trochę ochłonął i przeprosił Liam'a . Nie chciałam się do niego odezwać , bo mógł zrobić się znowu taki .
Już w samochodzie , z plecaka wyjełam telefon , który wskazywał godzinę 17.00 , to nam trochę zleciało .Pod domem byłam około godziny później . Od razu ciocia zaczęła wypytywać jak było i co robiłam , ale przestała po pytaniu , czy jestem głodna , bo nie czekając na moja odpwiedź poleciała do kuchni zrobić mi coś do jedzenia . Po wejściu do pokoju , położyłam plecak i od razu weszłam pod prysznic .
Przebrałam się :


Wyjęłam wszystkie rzeczy z plecaka , również telefon . Było na nim 5 nieodebranych połączeń ... od Zayn'a . Szybko oddzwoniłam .
-Coś się stało ? -zapytałam go jak odebrał .
-Nie  , ale chciałem zapytać , czy jutrzejsze zaproszenie jest wciąż aktualne .
-Jasne , jak chcesz to przychodź .
-Super , to może tak o 18.00 ?
-Nie ma prawy , a czemu tak późno .
-Jutrzejszy dzień mamy spędzić w studiu , dopiero wtedy mogę przyjść .
-Dobra , to będę czekać .
-Fajnie , to do zobaczenia .
-Paa .
Gdy tylko odłożyłam telefon , po pokoju weszła ciocia z kolacją . Zjadłam i odniosłam talerz do kuchni . Gdy wróciłam do pokoju , następne kilka godzin , spędzić na dalszym studiowaniu informacji o chlopakach . Koło północy znużył mnie sen .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie za bardzo mi się podoba ten rozdział . Miałam go dodać dopiero jutro , ale jakoś mne wzięło i napisałam cały i teraz żałuję . Jest niedopracowany . Za dużo dialogów i za mało opisów . Postaram napisać następny lepiej . ;)) Dziękuję za dużo komentarzy pod ostatnim rozdziałem i mam nadzieję  , że liczba ich nie będzie spadać ;D


Miłego Czytania . First Love xoxo

czwartek, 23 sierpnia 2012

My Life Diary Part 2

12.06 
Co to ma w ogóle być ? Spojrzenie na zegarek i te oczy w wielkości piłeczek pingpongowych . 8 rano , a w domu jak w południe . Otworzyłam drzwi i przede mną przebiegł wujek w garniturze i z teczką . Rozmawiał przez telefon i zbiegł po schodach , gdy ciocia wołała jeszcze -Andy ! Kluczyki ! . Zamknęłam drzwi i w piżamie wyszłam na balkon by obserwować odjeżdżającego wujka . Chwilę potem po chodniku szła już ciocia z psem . Wróciłam do łóżka i ponownie usnęłam .

                                                                                      **************

Obudziło mnie pukanie do drzwi . Chciałam je zignorować , ale pukanie przeobraziło się w walenie . Wstałam z łóżka i poszłam otworzyć , za nimi stał Alex w okularach przeciwsłonecznych i z kluczykami w ręce .
-Ty jeszcze nie gotowa ? - spytał .
-Co , a tak , która godzina .
-Jest w pół do 1 .
-Miałeś mnie obudzić godzinę wcześniej .
-Mówiłem ci przez drzwi .
-Przez sen nie usłyszę .
-Masz 15 minut , czekam na dole - zniknął za drzwiami , a ja zaczęłam biegać po pokoju . Najpierw zrobiłam poranną toaletę . Ogarnęłam swoje włosy i przejechałam usta błyszczykiem . Miałam jeszcze pięć minut . Wybrałam wreszcie strój i przebrałam się :

Nie miałam czasu związać włosów , więc stabilizowały je okulary które siedziały na moim nosie . Wkładając jeszcze wszystkie potrzebne rzeczy do torebki , zbiegłam na dół i wyszłam na dwór . Alex już siedział w samochodzie , to ile oni mają tych samochodów , każdy swój ? Usiadłam na przednim siedzeniu ,a Al złożył dach .
-To jak , co muszę o nich wiedzieć ?
-O kim ? - spytał zdziwiony .
-No o tych chłopakach do których mnie wieziesz . Ilu ich w ogóle jest ?
-Pięciu , ale nie wiem czy wszyscy teraz będą , prędzej czy później przyjdą .
-Jak to ? Nie powiedziałeś im , że przyjedziesz z kimś ?
-Po co , oczywiście że nie .
-Jak to , czemu ?
-A czemu tak , chciałem zobaczyć ich miny .
-Miny ? Wystraszone oczy i tak dalej ?
-Nie chodzi mi o to , może tak , nie jesteś już bąblem , a każdy chłopak , koło którego teraz przejeżdżamy , patrzy się na ciebie , więc to chyba wyjaśnienie .
-Przesadzasz .
-Tak sobie wmawiaj , to co chcesz jeszcze wiedzieć ?
-Wystarczą mi jeszcze ogólne opisy , no wiesz do każdego chłopaka podaj dwa określenia .
-Okej , Harry - loczkowaty flirciarz , Zayn - cichy mulat , Liam - rozważny Daddy , nie myśl sobie że jest poważny , haha . Dalej Louis to ten niepoważny i zabawny  , a Niall ma dwie osobowości jedną wrażliwą i romantyczną , haha ,a drugą przeciwną do pierwszej .
-Czyli ?
- Mniej więcej o to chodzi , że jak wypije to go nie poznasz .
-Podsumowując , zwykłych pięciu idiotów , którzy mieszkają razem , a tego mi nie wyjaśniłeś .
-Pierwsza rzecz , nie tacy zwykli ,a druga mieszkają razem , ale dlaczego , o tym dowiesz się już zaraz .
-Jak zaraz ? - zapytałam bo podjeżdżaliśmy pod wielki dom , który mógłby pomieścić z 1000 ludzi , może trochę za dużo , ale tak około . To nie był dom czy willa to była rezydencja :

Do tego dobrze strzeżona . Alex musiał wystukać jakiś kod przy bramie , by ta się otworzyła . Potem zaparkował przy jednym z garażów . Szczerze mówiąc , gdybym sama tu była , nie wiedziałabym którędy wejść .
-Poprawka , to chyba pięciu rozpieszczonych i bogatych idiotów - powiedziałam do Alex 'a  i ten się zaśmiał.
-Możesz być zdziwiona , jak bardzo są normalni .
-Z takim domem , pewnie z dużą ilością pieniędzy , nikt nie jest normalny .
-To może mały zakład ? - zaproponował przed wejściem do środka .
-Dobra , co proponujesz ?
-Jeśli stwierdzi ze te chłopaki są z wyższych sfer i chodzą w garniturkach po domu , to mogę przebiec się po najbardziej zatłoczonej ulicy w Londynie w samych bokserkach krzycząc Kocham Elvisa Presleya .
-Haha , nie mogę się doczekać , to teraz wymyśl co ja mam zrobić jak przegram , bo na pewno nie przegram , wiec masz wolną rękę .
-Super , hmm ... mam wiele pomysłów , ale jeden najlepszy . Za domem jest duży basen , jak przegrasz pozwolisz się wrzucić do niego punkt 4.00 czyli za 3 godziny.
-Chyba oszalałeś , boję się wody i nie będę wracać mokra do domu .
-Chłopaki użyczą ci jakiejś bluzki , albo możesz się rozebrać , to jak ? - wyciągnął rękę .
-Dobra , ale i tak nie przegram  - podałam mu dłoń , zgadzają się na zakład .
-Będziesz pływać .
-Żebyś się nie zdziwił .
Uśmiechnął się tylko i otworzył drzwi . Zdziwiłam się , że tak bez pukania ani nic , ale skoro robi tak zawsze to wchodzę . Miałam rację , wnętrze domu było jeszcze lepsze niż on na zewnątrz . Wielkie schody i biały hol . Mały pałac dla pięciu głupków . Przed nami ciągnął się długi korytarz . Nikt nie przychodził , tak jakby nikt nie przyszedł . Szliśmy korytarzem omijając pokoje za szklanymi drzwiami . Wreszcie weszliśmy do ogromnego salonu na samym końcu . Na wielkiej i długiej kanapie siedziało czterech chłopaków  przed plazmą na ścianie . Wcale nie oglądali tego co się w niej działo , każdy miał przed sobą laptopa i telefon . Przed nimi na stoliku leżało kilkanaście butelek soków , coca coli i wody . Przecież miało ich być pięciu . Gdy weszłam z Alex'em wszyscy momentalnie oderwali wzrok od ekranów i skierowali go na mnie . Poczułam ze robi mi się gorąco , ale jednak nigdy nie robię się czerwona , to taki mój jeden ogromny plus .
- Harry dajesz mi 100 funtów - przystojny Mulat zwrócił się do loczkowatego .
-Za co ?
-Powiedziałeś , że jak Al znajdzie sobie dziewczynę przed 20 - stką to mi dasz .
-Dzięki chłopaki za wsparcie - powiedział z sarkazmem Al , który rzekomo był moim chłopakiem .
-Czemu nie mówiłeś że masz dziewczynę ? - spytał chłopak z długą grzywką i " rozwianymi " włosami .
-To nie jest moja dziewczyna , tylko kuzynka - sprostował Al .
-No to Hazza nie dawaj kasy - chłopak z blond pasemkami znowu przemówił .
-Nie miałem zamiaru .
-Ale sam powiedziałeś .
-To było dla żartu , nie dam ci kasy .
-Sam bym sobie wziął .
-Uspokójcie się , bo przestraszycie dziewczynę - uśmiechnął się brunet z grzywką do góry .
-Jej wcale nie tak łatwo przestraszyć - sprostował Al i usiadł na fotelu , zostawiając mnie w centrum uwagi .
-Haha , ok , to może zdradzisz nam swoje imię - chłopak mówił dalej .
-W zamian z wasze imię , podam swoje - loczek ryknął śmiechem na widok miny bruneta , który ze mną rozmawiał .
-Dobra , no to tak ja jestem Liam - chłopak podał mi rękę i szturchnął ręką chłopaka z grzywką .
-Ah tak jestem Louis - posłał mi przyjazny uśmiech .
-Zayn - wyszczerzył rząd białych ząbków Mulat .
-Najlepsze na koniec : ja jestem Harry - chłopak się zaśmiał i mnie przytulił .
-Tak Harry , nie okłamuj dziewczyny - Zayn wtrącił swoje zdanie .
-Horan !!! POZNASZ KOGOŚ ! - wydarł się Harry .
Do pokoju przybiegł chłopak z blond czupryną i ustami wypchanymi kanapką , którą trzymał w ręce .
-Justin Bieber przyjechał ? - zapytał chłopaków , ale oni gestem głowy pokazali mi mnie i co mnie zdziwiło blondyn zakrztusił się . Pozostali zaczęli się śmiać .
-Wszystko dobrze ? - zapytałam go , gdy już skończył się dławić .
-Jasne , a ciebie chyba nie znam .
-Nie mógłbyś mnie znać , skoro masz mnie poznać . Jestem Olivia , a ty ?
-Jemu to podałaś imię pierwsza - zarzucił mi Loczek .
-To nie wiesz jak mam na imię ? - zapytał mnie chłopak .
-Niby skąd mam wiedzieć , pierwszy raz cię widzę . Chyba ze masz na imię Horan .
-Serio ?
-Ona nie jest directionerką , pierwszy raz was na oczy widzi - wytłumacz im Al .
-W takim razie jestem Niall - podał mi rękę .
-Miło cię poznać . A tak w ogóle to może ktoś mi wytłumaczyć, kto to directionerka ? - zapytałam ich , gdy już usiedliśmy na kanapie .
-Kolejna rzecz której ci nie powiedziałem . Chłopaki są w zespole , nazywają się One Direction , dlatego directionerki .
-A tak słyszałam tą nazwę gdzieś , to było w tym barze , dobrze smakujecie - gdy to powiedziałam wszyscy ryknęli śmiechem .
-Co ? - zapytał brunet , chyba Liam .
-Oj no weźcie , piłam wasz MilkShake - wyjaśniłam im ,a potem rozległo się głośne Aaaaa .
-Jak to się stało , że wcześniej cię poznaliśmy - spytał Louis .
-Przeprowadziłam się wczoraj .
-Skąd ?
-Z Włoch , dokładniej z Mediolanu .
-Nie żeby coś ,ale czemu tutaj się przeprowadziłaś ? - spytał mnie Zayn .
-Powiedzmy że to takie marzenie .
-A są jakieś inne ? - Harry zamrugał brwiami .
-Może znajdzie się kilka .
-A zdradzisz je ?
-Wybieraj numerek od 1 do 5 , wtedy ci powiem jedno .
-Hmm ok , 5 .
-Ostatnie marzenie , czyli nauczyć się pływać , to raczej marzenie poboczne .
-Mamy już dwóch co nie umieją pływać , ty i Zayn .
-Nie mów że ty taki idealny jesteś .
-No wiesz , tak mówią - wszyscy się zaśmiali włącznie ze mną , a chłopak zrobił minę WTF .
Rozmawialiśmy jeszcze ze dwie godziny . Chłopaki oprowadzili mnie po tym cudownym Domie . Miałam rację , żyli tu jak w raju . Jednak do jednej rzeczy pomyliłam się . oni byli normalni , chociaż podobno byli muzykami . Misja na potem : wejść na internet i zobaczyć ich piosenki . Teraz czeka mnie tylko skok do basenu , ale mam nadzieję , że Al zapomniał , zbliżała się 4 , zostało do niej 15 minut .
-Dobra Olivia , pamiętasz nasz zakład ? - zapytał mnie 10 minut później Al .
-Cholera , myślałam że zapomniałeś .
-Jaki zakład ? - zapytali chłopaki .
-Nie ważne ,ale ważne jest to że mogę teraz wrzucić ją do basenu za domem .
-No weź Al , nie chce wracać mokra .
-Trzeba się nie zakładać . Masz trzy opcje , rozbierasz się , zakładasz bluzkę któregoś z chłopaków lub w ubraniu .
-Założyć bluzkę któregoś z nich ? Nie obraźcie się , ale nie pożyczam ubrać , wolę już w bieliźnie . Ale tylko mnie wrzucisz , mogę od razu wyjść ?
-Nie do końca , ja cię nie wrzucę , może jeden z nich uczyni honory ?
-Zabiją mnie .
-Jasne , Harry pozwalam tobie .
-Yeah!
-Jak nic , zginę . - mruknęłam i zdjęłam buty w domu oraz z włosów okulary . Wszyscy wyszliśmy na zewnątrz i moim oczom ukazał się  wielki basen w którym miałam za chwilę zginąć .
-Możesz się rozbierać - powiedział do mnie Harry .
-Rozkaz ?
-Możesz pływać w ubraniu .
-Dobra - westchnęłam i chwilę później stałam w samej bieliźnie przed nowo poznanymi chłopakami i do tego przed kuzynem .
-Wrzuć mnie i po wszystkim .
Chłopak zdjął koszulkę i buty co mnie nieco zdziwiło i wziął mnie na ręce i jednym ruchem oboje wylądowaliśmy w wodzie. Skoczył ze mną  rękach . Chciałam go trochę nastraszyć i nie wynurzyłam się z wody , nie lubię wody , ale powietrze umiem wstrzymać na długo . On wynurzył się i chwilę pozostał na powierzchni . Gdy zanurkował zamknęłam oczy , poczułam na mojej twarzy jego ręce . Uchyliłam jedno oko i potem drugie . Chłopak uśmiechnął się . Lekko popchnęłam go na dół i wypłynęłam na dół .
-Wystraszyłaś mnie - zarzucił mi .
-To kara za wrzucenie mnie do wody .
-Czemu mnie karasz ja byłem tylko pośrednikiem .
-Kłócicie się jak stare małżeństwo , Harry wyłaź , trzeba zająć się ogniskiem - zaśmiał się Liam .
-Może stare , ale nie dobre - mruknęłam i z Harry'm wyszłam z wody .
-Teraz możecie mi powiedzieć , gdzie jest jakaś suszarka do włosów - spytałam ich gdy z ubraniami w ręce stanęłam przed wejściem do domu .
-U Zayn'a - powiedzieli chórem , a ten tylko wyszczerzył zęby .
-Dobra Zayn daj jej ręcznik i suszarke , a my przygotujemy - powiedział mu Al .
-Spoko , to chodź - zwrócił się się do mnie chłopak z pasemkami i zniknęliśmy we wnętrzu domu . Weszliśmy po schodach , a potem do dużego pokoju , w nim były drzwi prowadzące do łazienki .
-Dobra to tutaj masz ręcznik a koło umywalki są trzy suszarki .
-Dzięki i czemu trzy ?
-Długo suszę włosy , więc jak jedna się przegrzeje to dwie mam na zapas .
-Logiczny tryb myślenia .
-Haha , chyba .
-Wiem , że to twoja łazienka , ale możesz wracać , nie zgubię się .
-Ty to wiesz , ja to wiem , ale też wszyscy wiedzą , ze nie chce mi się pomagać przy ognisku .
-Zaskakujesz mnie , kolejne mądre myślenie .
-Wiele razy jeszcze cię zaskoczę .
-Oby pozytywnie - oboje się zaśmialiśmy .
Zaczęłam suszyć włosy i Mulat również to robił , chociaż nawet kropli na włosach nie miał . Potem wyszedł do jego pokoju , a ja przebrałam się w poprzednie ubranie . Po drodze do ogrodu , weszłam jeszcze do salonu po okulary i buty . Gdy wróciliśmy do reszty , ognisko było gotowe . Przeszliśmy przez cały ogród i znaleźliśmy sie koło chłopaków . Ławeczki było porozstawiane wokół . Siedzieliśmy na nich od prawej : Alex , Niall , Harry , Ja , Zayn , Louis i Liam . Chociaż ledwo chłopaków znałam , najbardziej polubiłam Zayn'a i Harry'ego . To chyba przez moje zamiłowanie do wysokich brunetów .
Ognisko nawet nie przypominało by ogniska gdyby nie płomienie w samym środku kręgu . Jedliśmy wszystko : żelki , chipsy , batony , krakersy i paluszki . Wszystkie słodycze jakie się znalazły . Jednym słowem ognisko udane tak jak cały dzień . Gdy już siedziałam z Alex'em w aucie , chłopaki zaprosili nas na jutro , jednak nie do domu , ale na jacht i ogólnie dzień spędzony na plaży . Ja zgodziłam się ochoczo , ale Al miał na jutro inne plany , jest w drużynie futbolowej i musi iść na cały dzień . Chłopaki zaproponowali , że przyjadą po mnie . Nie wiem jak się zmieścimy w 6 osób w samochodzie na 5 , ale jakoś to będzie , dzień na plaży - zgadzam się na wszystko . Wróciliśmy z Alex'em do domu , gdzie już ciocia zrobiła kolację . Nie byłam głodna , ale żeby nie było jej przykro ruszyłam kilka razy z mojego talerza . Weszłam potem jeszcze na internet posłuchać piosenek One Direction i byłam pod wrażeniem . Zakochałam się w ich muzyce , to latego nawet mają swój własny MilkeShake . Wzięłam orzeźwiający prysznic i po raz drugi usnęłam w nowym łóżku .

~~~~~~~~~~~~~~

No to jest - 2 rozdział . Pisałam go tak na szybko , przyjechałam koło 20.00 od koleżanki ( oglądanie Kac Vegas w Bankoku , haha super ) i zanim się ogarnęłam zleciało dużo czasu .
Mam nadzieję , że się spodoba ;D Pisałam go długo i myślę , że jest za długi ;*

Dziękuję za tyle komentarzy pod ostatnim postem . Nie wiecie jak byłam szczęśliwa ;) Oby tak dalej ;* Oczywiście możecie podawać adresy swoich blogów , chętnie poczytam , tak od 4 do 8 nad ranem , myślę że chyba nie umiem spać ;DD Co dalej , a tak Zayn wrócił na TT ! Pisałam do nich tyle razy i chyba nie ja jedna więc podziałało ;)) + niespodzianka chłopców ! So happy .;3

                                                           " w moich oczach możesz ujrzeć tęczę "

TT : @emmaxx9 - zawsze follow back , tylko napisz ;)

Pozdrawiam First Love . xoxo

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

My Life Diary Part 1

11.06.2012

Dzisiaj jest mój dzień wyjazdu do Londynu . Już nie mogę się doczekać . Lot mam o 10.00 rano , bo chcę już jak najszybciej znaleźć się w kraju na który czekam z zapartym tchem . Wstałam więc o 8.00 i szybko się przebrałam w to:

Rozczesałam włosy i zeszłam na dół na śniadanie . Moi rodzice już krzątali się po kuchni . Tata miał mnie zawieść na lotnisko , a teraz właśnie znosił moją walizkę z góry . Zjadłam śniadanie i zaczęłam się żegnać z nadzwyczaj przewrażliwioną mamą .
-Pamiętaj ubierać się ciepło , bo w Anglii nie jest tak ciepło jak tutaj .
-Wiem mamo , nie martw się , będzie dobrze .
-Zawsze możesz tutaj wrócić .
-Tak , wiem , do zobaczenia - uściskałam ją i ruszyłam do drzwi za tatą .
Trochę szkoda było mi zostawiać tutaj wszystko co miałam . Przyjaciół , drużynę i rodzinę . Jednak ja od zawsze czułam się Angielką , którą nie jestem . Włochy to nie mój dom , tylko Anglia . Kocham ten kraj i nie na darmo przez kilka lat uczesałam na prywatne lekcje tego języka . Teraz umiem go wręcz perfekcyjnie , ale jeśli ktoś by powiedział do mnie językiem potocznym , to zostaje mi tylko pokiwać głową , bo takich rzeczy nie uczą .
Droga na lotnisko zajęła nam kilkanaście minut , bo mieszkamy praktycznie kilka przecznic od niego .
Razem z tata podążyłam przez główny hol do bramek . Tam odebrałam bilet i poszłam pożegnać się z tatą , który nie przeżywał tak jak mama . On wie , że jestem na tyle duża , że mogę sama o takich rzeczach decydować , nawet jeśli wyjeżdżam do znienawidzonego przez niego Londynu . Po tym przeszłam na drugą stronę i czekałam chwilę na samolot . Zanim wzbiliśmy się w powietrze kupiłam sobie wodę z czym miałam drobny problem , bo nie wiedziałam jak posługiwać się funtami . W teorii to takie proste , a w praktyce już nie . Z początku podziwiałam widok , głownie chmur , a potem usnęłam . Cały lot zajmował 3 godziny . Gdy stewardesa oznajmiła , że lądujemy zapięłam pasy i czekałam . Nie mogłam się doczekać . Ciocia czekała na mnie już w tłumie turystów na lotnisku . Na początku wysłuchałam tego jak bardzo się zmieniłam , a potem ruszyłyśmy razem na parking . Chwilę potem jechałyśmy już srebrnym BMW . Ciocia mieszkała w 3-piętrowym domku połączonym ścianami z obu stron z innymi domami .:
To co widziałam po drodze , tutaj to normalne , takie połączone domy . Pierwsze co ujrzałam po przekroczeniu progu domu , to całość urządzona na biało i mały piesek rasy Shit-szu biegnący w moja stronę . Potem przywitał mnie wujek , którego nie widziałam bardzo dużo czasu . Weszłyśmy na drugie piętro i ciocia pokazała mi mój pokój :



 Ten jako jedyny w domu nie był biały , bo kilka dni temu był tu remont specjalnie dla mnie .
-I jak , podoba się ? - zapytała mnie .
-Jakby mógł się nie podobać , jest wspaniały .
-Cieszę się , że ci się podoba .
-Dziękuję .
-Nie ma za co - i wyszła .
Gdy zostałam sama w pokoju , zaczęłam się rozpakowywać . Jednak nie miałam na to ochoty , więc po powieszeniu kilku ubrań , wyszłam z pokoju i podążyłam schodami  w górę do salonu . Siedział tam chłopak z blond czupryną . Całkiem zapomniałam o tym , że w tym domu , mieszka jeszcze mój kuzyn Alex . Szybko oderwał wzrok od telewizora i spojrzał na mnie , po czym się szeroko uśmiechnął .
-Bąbel ! - krzyknął na mój widok .
-Tylko nie bąbel .
-No widzę, że już nie jesteś bąblem , ale trudno mi będzie się odzwyczaić .
-Chyba będziesz musiał .
-No teraz to trochę nie pasuje .
-Cieszę się .
-To jak pokazać ci okolicę ?
Nie zdążyłam odpowiedzieć , bo zadzwonił jego telefon , rozmawiał chwilę i włożył z powrotem do kieszeni spodni .
-Mógłbym cie oprowadzić później ? Musze teraz wyjść .
-Nie ma sprawy , później .
-Tak , wrócę za kilka godzin , może za 2 lub 3 , a teraz jak chcesz możesz iść do MilkShake City .
-Gdzie ?
-Tam są dobre MilkShake .
-Oświecisz mnie gdzie to jest ?
-Tu prawie naprzeciwko domu , jak tylko wyjdziesz to zobaczysz , a teraz lecę , cześć - przytulił mnie i wyszedł.
I tak nie mam nic innego do zrobienia , wiec chyba pójdą kupić tego MilkSheka . Zeszłam piętro niżej do swojego pokoju , który okazało się , znajdował się obok pokoju Alex'a . Otworzyłam walizkę i zaczęłam przekopywać ubrania . Wreszcie znalazłam coś odpowiedniego i przebrałam się :

Powiedziałam cioci , gdzie idę i wyszłam  . Tak jak mówił Alex , po wyjściu z domu zobaczyłam budynek z tym napisem . Chociaż jest blisko i nie będę musiała szukać go po całym Londynie . Przeszłam przez ruchliwą ulicę i weszłam do środka . Bardzo mi się spodobał wystrój wnętrza , było tu tak fajnie , że można by tu siedzieć godzinami . Podeszłam do lady .
-Co podać ? - zapytała mnie dziewczyna za ladą .
-To zależy co jest - uśmiechnęłam się , ale ona nie była chyba w najlepszym nastroju .
-Truskawka , wanilia , brzoskwinia , czekolada , śmietanka , dla fanów milkshake One Direction ...
-Dla fanów ? - powtórzyłam .
-Lubisz One Direction ? - zapytała smętnym głosem .
-Nie znam ich .
-To zamów coś .
-Niech będzie ten One Direction - chciałam zobaczyć co to jest , chociaż nazwę One Direction słyszałam pierwszy raz . Zapłaciłam za sheka i wyszłam z budynku . Nie chciało mi się już nigdzie chodzić , dlatego wróciłam do domu .
Shake okazał się przepyszny i chociaż nie wiem skąd jego nazwa , jest chyba moim ulubionym , ale innych nie piłam . Wzięłam się za rozpakowywanie walizki . Po kilku godzinach klęczenia i wstawania , opróżniłam ją . Rozejrzałam się raz jeszcze po pokoju . Nowy notebook , aż sam się prosił , żebym go włączyła , ale nie miałam na to ochoty . Swojego laptopa zostawiłam w domu , bo nie miałam jak go zabrać , ale najwidoczniej nie byłby mi potrzebny . Usiadłam na brzegu łóżka i kilka chwil wpatrywałam się w czarny ekran telewizora . Jedno pytanie nie dawało mi spokoju : co ja tu będę robić ? . Nikogo nie znam , nie znam okolicy . Zostaje mi tylko poczekać na Alex'a .
Włączyłam telewizor , ale zbytnio nie zwracałam na niego uwagi . Jeszcze kilka godzin temu byłam nadal tą samą włoską  dziewczyną , jak przez ostatnie 17 lat . Teraz jestem tysiące kilometrów od domu w całkiem obcym miejscu . Chciałam się tu przeprowadzić , wiem ,że z początku będzie trudniej niż zwykle , ale wiedziałam co mnie tu czeka . Zegarek wskazywał godzinę 8 wieczorem , a ja byłam kompletnie wyczerpana . trzeba przyzwyczaić się do zmiany czasowej . Z myśli wyrwało mnie pukanie do drzwi .
-Przepraszam , że tak późno wróciłem - wszedł Al .
-Nie ma sprawy i tak jestem padnięta .
-Czyli się nie gniewasz ?
-Nie mam za co .
-To super , ale jutro ci to wynagrodzę .
-Jutro oprowadzisz mnie po okolicy ?
-No mniej więcej , pójdziemy do moich znajomych .
-Już wolę siedzieć zamknięta w pokoju .
-Czemu nie chcesz ich poznać ?
-Nie mam ochoty .
-To ja ich zaproszę tutaj .
-Dobra , ale jeden raz z tobą pójdę , a jest jakiś ogólny cel ?
-Pierwsza rzecz , to sama nie możesz tu siedzieć , a ja idę tam więc idziesz ze mną . Druga rzecz to wiele dziewczyn dużo by dało żeby mieć taką okazję jak ty ...
-Poznać kilku chłopaków , o tak już lecę .
-Tylko bez sarkazmu , chłopaki robią jutro może nie imprezę , nie ognisko tylko coś pomiędzy tym , rozumiesz ?
-Czyli będziemy tańczyć wokół ogniska ?
-Możliwe . Tylko idziemy tam już o 13.00 .
- Jeszcze nie wiem jak działają te zegarki , więc jak możesz to uprzedź mnie godzinę wcześniej .
-Spoko , to spadam .
-Paa .
Wzięłam krótki prysznic w nowej łazience , która chyba jeszcze nie była używana , bo czuć było ten zapach nowości . Przebrałam się w piżamę ( krótkie szorty i luźny top ) i poszłam na górę w celu zjedzenia kolacji .
Spojrzałam się na zapełnione wnętrze lodówki i odeszła mi ochota . Wzięłam jogurt naturalny i go zjadłam . Wlałam do szklanki wodę i poszłam do pokoju .
W łóżku rzucałam się kilka godzin , chociaż było bardzo wygodne . Zasnęłam wreszcie , ale co chwila się budziłam . Wyjęłam MP4 i włożyłam sobie słuchawki do uszu . Znużyły mnie uspakajające melodie piosenek Michaela Bubla .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jest pierwszy rozdział . Mam nadzieję , że wam się spodoba . Jest taki wprowadzający , żebyście wiedzieli o co ogólnie chodzi . Proszę o dużo komentarzy , które zawsze wywołują u mnie banana na twarzy , nawet ten najkrótszy .
Jeżeli chcecie być informowani , podajcie TT lub Faceboook'a albo po prostu adres waszego bloga .
Zawsze follow back !

Pozdrawiam First Love . xoxo

niedziela, 19 sierpnia 2012

Prolog + Heroes

 Kto by pomyślał , że otyła i niska dziewczynka z podstawówki , może stać się tak popularną dziewczyną . Teraz do tych wspomnień wracam z pewnym rozbawieniem , gdzie to na korytarzu wołali do mnie " Bąbel " .Może i mi to wyszło na dobre , a może dzięki temu właśnie pokochałam sport . Kilka klas dalej , gdy nie chciałam już tak wyglądać , zapisałam się na treningi piłki nożnej . Początki zawsze są trudne i zniechęcały mnie komentarze innych dzieci , ale nie dałam za wygraną . Przez rok stabilnej pracy , bardzo się zmieniłam . Cieszyłam się z tego jak wyglądam , a uśmiech coraz częściej gościł na mojej twarzy . Jednak czegoś mi brakowało . Czegoś bardzo ważnego , albo raczej kogoś . Nigdy nie miałam tej jednej ważnej osoby - przyjaciółki . Od 10 do 15 lat grałam w drużynie szkolnej i wszędzie widywano mnie z kolegami z drużyny , bo byłam tam jedyną dziewczyną , po tym jak reszta zrezygnowała . Wśród chłopaków może i zawsze było zabawnie i nigdy się nie nudziłam , ale to nie to samo , jak usiąść z przyjaciółką i gadać o wszystkim i o niczym . Mogłabym ją mieć , ale przez mój wkład w drużynę , byłam uważana za " chłopako - cudaka " , który wyróżnia się . Pogodziłam się z tym i do mojej wiadomości doszło , że to koledzy z treningów , będą stałym towarzystwem . Teraz , gdy mam już prawie 18 lat i miło wracam do wspomnień w których codziennie chodziłam na stadion wśród tych samych osób . Trzy lata temu opuściłam ich , przenosząc się do wyższej szkoły , choć mogłam nadal grać , nie chciałam . Nadal lubię pokopać piłkę w ogrodzie , ale już nie zamierzam grać . Teraz mam inny cel . Niedługo będę pełnoletnia i zamierzam coś zrobić ze swoim życiem . Nie którym wystarczy ścięcie włosów , czy zmiana stylu , ale  dla mnie to za mało . Od lat uczyłam się języka angielskiego i go uwielbiam . Zawsze marzyłam o przeprowadzce do Wielkiej Brytanii . Teraz mogę już to zrobić . Pomaga mi w tym moja ciocia , która mieszka w Londynie z mężem i synem . To głównie dzięki niej , tam się przeprowadzam , bo rodzice inaczej by mnie nie puścili . Będę ich odwiedzać we Włoszech , ale to Anglia jest moim przyszłym domem . Ostatni rok w szkole średniej , kończy się na początku czerwca , więc nie marnuje żadnej chwili . Rocznik-owo już mam 18 lat , ale do sierpnia jeszcze 3 miesiące . Jednak nie  zważam na to i jutro 10 czerwca , dzień po zakończeniu szkoły , mam samolot do mojego własnego raju .

````````````````````````````

To tak na początek ;)) Mam nadzieję , że się podobało i nie jest nudno .
A teraz bohaterzy :

Olivia Rebecca Amell

Ur:  29 . 08 . 1993 r ( rocznikowo 18 lat ) w Mediolanie .
Wzrost : 171 cm
Waga : 54 kg
Oczy : Brązowe .
Włosy : Falowane - Brunetka .
Karnacja : Oliwkowa .
Ulubiony Kolor : Beżowy .
Ulubiony Celebryta : Michael Bubla .
Hobby : Gotowanie , Gra na Gitarze Elektrycznej , Zakupy .

*Choć zawsze była popularna wśród płci przeciwnej , oni traktowali ją jako kolegę , nie jak dziewczynę , za to nie miała nigdy chłopaka . Jako jedynaczka , w domu miała wszystko co chciała , ale ona oddała by to za brata lub siostrę . Jest zawsze uśmiechnięta i wesoła . Może i kiedyś uprawiała sport , teraz jest dziewczyną , która kocha spódniczki i wysokie obcasy . Rzadko kiedy jest irytująca . W szkole była prymuską . Lubi zamknąć się w swoich czterech ścianach i czytać smutne książki . Bardzo by chciała , znaleźć jedną osobą , do której bardzo się przywiąże .

Jennifer Victoria Adams

Ur: 19 . 06 . 1993 r (18 lat ) w Liverpool .
Wzrost : 174 cm
Waga : 55 kg
Oczy : Niebieskie .
Włosy : Proste - Blondynka .
Karnacja : Jasna .
Ulubiony Kolor : Niebieski .
Ulubiony Celebryta : Justin Bieber .
Hobby : Słuchanie Muzyki , Imprezowanie , Zakupy .

* Ma bardzo dużo przyjaciół i jest bardzo popularna . Zawsze ludzie proszą ją o rady .Ma duże powodzenie u chłopaków , ale wcale nie zmienia ich jak rękawiczki , bo do tej pory miała tylko dwóch . Głównie dlatego , ze jest siostrą kapitana drużyny futbolowej . Nie lubi się uczyć i teraz jest szczęśliwa , że zakończyła już szkołę . Jest bardzo śmiała i szalona . Dużo się śmieje i prawie nigdy nie jest ponura i bez nastroju . Mieszka sama w Londynie .


Alex Peter Hopkins
Ur : 30 . 04 . 1993 r ( 19 lat ) w Londynie .
Wzrost : 182 cm
Waga : 64 kg
Oczy : Zielone .
Włosy : Proste - Blondyn .
Karnacja : Ciemna .
Ulubiony Kolor : Biały .
Ulubiony Celebryta : Micheal Jackson .
Hobby : Pływanie , Piłka Nożna .

* Jest bardzo miłym i uczynnym chłopakiem . Jest też rozpieszczony przez rodziców , którzy mają dużo pieniędzy , a on nie mając rodzeństwa , nie musi się niczym dzielić , ale bardzo chciałby mieć młodszą siostrę . Gdy Olivia przyjeżdża do niego , spędza z nią dużo czasu .  Ma bardzo dużo znajomych , ale większość z nich chce się z nim przyjaźnić , dlatego że jest popularny . Jest stałym gościem w największych londyńskich klubach . Chce przeprowadzić się do USA .


One Direction :


Niall James Horan ( 13.09.1993 r - rocznikowo 19 lat )

Harry Edward Styles ( 01.02.1994 r - 18 lat )

Louis William Tommlinson ( 24.12.1991 r - rocznikowo 21 lat )

Zayn Jawadd Malik ( 12.01.1993 r - 19 lat )

Liam James Payne ( 29.08.1993 r - rocznikowo 19 lat )



Danielle Peazer ( 10.06.1988 r - 24 lata )

Eleanor Calder ( 16.07.1992 r - rocznikowo 20 lat )

Perrie Edwards ( 10.07.1993 r - rocznikowo 19 lat )


________________________

Co do spraw organizacyjnych :
-Rozdziały do końca wakacji będą dodawane co 3-4 dni . Po wakacjach , w każdą niedzielę rano .
-Możesz podać swój Twitter lub Facebook , jeśli chcesz być informowana o nowym rozdziale .
-Jeśli ty obserwujesz tego bloga , napisz to , a ja będę obserwować twojego .
-Ucieszę się z każdego komentarza , nawet najkrótszego , wiec jak już czytasz , dodaj swoją opinię ;))

____________

Nowy rozdział postaram się dodać jutro ;))

Miłego Czytania :* First Love . xoxo